Jesień-Zima 2018/2019 sezonem kobiet nie tylko w świecie mody

Fashion

Tegoroczne kreacje topowych projektantów interpretowane były na dziesiątki sposobów, jednak dopiero pojawienie się kolekcji jesienno-zimowych w butikach zwiastuje koniec roku kalendarzowego, a co za tym idzie - pewnego rozdziału w historii mody. Przyjrzyjmy się zatem bieżącym nurtom przez pryzmat głębszy niż powierzchowne trendy i elementy “must have”.

19 października 2018

Autor: Adam Baron

32
Jesień-Zima 2018/2019 sezonem kobiet nie tylko w świecie mody

Dialog poprzez modę, czyli demokratyczna dyskusja

Aby w pełni zrozumieć jak ogromne znaczenie dla cywilizacji i jak wielki wpływ na kulturę ma szeroko pojęta “moda”, należałoby nieco uściślić samą jej definicję. Moda może być bowiem efemeryczna - definiowana przez bliżej niezwiązany zbiór ulotnych trendów, takich jak spodnie-dzwony będące symbolem lat 60 i 70 czy kiczowaty retrofuturyzm, z którym (na całe szczęście) pożegnaliśmy się z końcem lat 80. Moda może być jednak czymś więcej, niż jedynie fanaberią. Podobnie jak literatura, teatr oraz sztuki plastyczne, moda może być głosem współczesnej cywilizacji - krytykiem, dyplomatą, a nawet adwokatem. Poprzez modę objawiają się potrzeby, rozpoczynają rewolucje i przełomy w historii.

Definicja ta, choć szlachetna w swoich założeniach, nasuwa zasadnicze pytanie: w jaki sposób coś tak trywialnego, jak noszone przez człowieka odzienie, miałoby tak aktywnie kształtować świat? Naszym zdaniem, odpowiedzi szukać można w mało znanym cytacie działacza/działaczki na rzecz feminizmu międzysektorowego, Kent Marrero: Każdy nosi odzienie, czyż nie? Słowa te, choć użyte oryginalnie w celu ukazania różnic pomiędzy “jednostką określającą termin tożsamościowy” a “terminem tożsamościowym określającym jednostkę” na przykładzie wsobnego problemu z określeniem ubrań na półce jako damskie lub męskie, traktują w naszej interpretacji o zagadnieniu zbliżonym. Nie każdy kolekcjonuje sztukę, wyjścia do teatru są “okazją” dla wielu, ale moda… moda stała się nieodłącznym elementem człowieczeństwa, dzięki czemu daje głos każdemu - od zmarzniętego robotnika, przez zbuntowanego nastolatka, po przedstawiciela współczesnych elit.

 

 

Głos zabrały kobiety, czy aby na pewno?

Będąc w pełni świadomymi implikacji głębszego ujęcia mody, możemy wyjść poza ramy materiału, faktury i koloru, wkraczając w świat niemal metafizyczny. Warto jednak zaznaczyć, że idee stojące za kolekcjami nie mogłyby zostać wyrażone bez fizycznego środka przekazu, jakim są ubrania i akcesoria, dlatego też nurty i głosy nie mogą zostać opisane inaczej, jak przez pryzmat samych kreacji. Przyglądając się trendom i skrawkom stojącej za nimi historii opisanymi w naszym poprzednim artykule przeglądowym: https://adam-baron.pl/blog/fashion/jesien-2018-z-charakterem-przeglad-trendow, a także bieżącym kolekcjom, wniosek nasuwa się sam - zamiast poruszać kobiecością, domy mody z całego świata zdecydowały się na nowo poruszyć temat kobiecości. Co do słuszności samego faktu zabrania głosu nie należy się spierać; warto natomiast przyjrzeć się kontrowersyjnemu spojrzeniu na problemy, z którymi zdaniem (niektórych) projektantów borykają się współczesne kobiety.

 

 

Pierwszą połowę 2018 roku określić można było jako spirytualistyczną, co podkreśliły przede wszystkim występujące niezależnie od projektanta motywy plemienne symbolizujące powrót do korzeni i poszukiwanie prawdy o człowieku. Zamiast kierować wzrok ku przeszłości, trzeci i czwarty kwartał przedstawiły fatalistyczną wersję przyszłości, co bezkompromisowo ukazał Raf Simons podczas pokazu kolekcji Calvin Klein na jesień 2018. Nagość, drewno i maksymalizm w doborze dodatków wyparte zostały przez odzież ochronną, taśmy odblaskowe i koce termiczne, a to wszystko w towarzystwie wielu, wielu warstw odzieży nałożonych na siebie. O ile stylizacje wielowarstwowe to z czysto praktycznego punktu widzenia norma w sezonie jesienno-zimowym, mnogość oraz skala zjawiska wskazują, że to właśnie one są symbolem tegorocznego głosu świata mody. Oprócz wybiegu CK, ubrania okrywające niemal każdą drobinę ciała zobaczyć można było na pokazach marek takich jak: Balenciaga, Maison Margiela, Vetements, Prada, Comme des Garçons czy Rick Owens.

 

 

Merytokracja silniejsza od parytetów

Choć wartości reprezentowane przez kolekcje wymienionych powyżej domów mody i projektantów mogą wydawać się przychylne sprawie kobiet, oparte są na fundamentalnie błędnym, przestarzałym założeniu, jakoby istniała “słaba płeć”, którą należy otoczyć opieką, zapewnić bezpieczną przestrzeń i pielęgnować niczym delikatny kwiat. Mieć czelność, by nazwać kobietę operującą we współczesnym świecie “słabą”, porównywalne jest do wymierzenia ciosu we wszystkie wartości reprezentowane nie tylko przez dzisiejszy feminizm, ale i XVIII-wieczny ruch emancypantek. Mimo to, w tym kontrowersyjnym sezonie nie zabrakło również głosu rozsądku reprezentowanego przez, ku ogólnemu zaskoczeniu, kobietę. Maria Grazia Chiuri, pierwsza kobieta zajmująca w historii marki Dior stanowisko dyrektor kreatywnej, przygotowała kolekcję inspirowaną kobiecością jako wartością samą w sobie. Zamiast złożonej z licznych, kuriozalnych niemal, warstw, Dior przygotował kolekcję elegancką, odważną, nieco roztargnioną i przede wszystkim - monumentalnie silną.

 

 

W uznaniu dla jakości i szlachetnego ducha indywidualizmu, wierzymy w ponadczasowy styl, którego charakter podyktowany jest nie przez torbę, a drogę przebytą z jej właścicielką i wiecznie zmienną historię. Wyrazem tego jest kolekcja skórzanych torebek damskich Dare! Collection marki ADAM BARON, w skład której wchodzą klasyczne torby skórzane tworzone na lata. Damskie torebki z kolekcji Day nie są propozycją dla kobiet odważnych, lękliwych, silnych ani słabych. To torby skórzane dla kobiet, które doskonale wiedzą kim są.