„Wędrówką jedną życie jest człowieka” pisał poeta Edward Stachura. Choć od powstania wiersza minęły dziesięciolecia, jego przekaz wydaje się bardziej aktualny niż kiedykolwiek przedtem. Gonitwa, ulotność i poszukiwanie celu to motywy doskonale opisujące współczesne życie, którego największą pułapką jest pozornie wszechobecny dobrobyt. Wraz z ogólnodostępnością kultury, produktów mniej lub bardziej niezbędnych do życia oraz wszelkiego rodzaju informacji, zanika radość odkrywania. Kiedy dowolna rzecz znajduje się w zasięgu ręki, sięgnięcie po nią przestaje być satysfakcjonujące. Jak poradzić sobie z tym przytłaczającym uczuciem?
Dress code – Me, Myself & I
Przyglądając się powiedzeniu „nie szata zdobi człowieka, lecz człowiek szatę”, można zrozumieć je dwojako. Popularne znaczenie jest dobrym credo, ale wdrożenie go w życie może nie być najlepszym pomysłem w środowisku korporacyjnym. Znacznie bliższe rzeczywistości okazuje się nieraz tłumaczenie dosłowne. Nie każdy, rzecz jasna, ma czas i możliwości, by zająć się indywidualizacją każdego aspektu swojego życia. Mimo to, istnieją sposoby, by tchnąć duszę i historię w najbardziej prozaiczne elementy garderoby, co bezpośrednio przełoży się na satysfakcję z życia.
Ubrania i akcesoria na zamówienie są kosztownym rozwiązaniem, przez co nieraz wydają się zaledwie odległą wizją przyszłości. Personalizacji szafy można dokonać na jednak za pomocą monogramu – haftowanych liter, zazwyczaj inicjałów. Choć „podpisywanie” stroju nie należy do najpopularniejszych przeróbek krawieckich, nie zakazuje go nawet najbardziej rygorystyczny dress code. To zaskakujące jak wiele potrafią zmienić dwie-trzy litery na kołnierzyku. Parafrazując credo US Marines, monogram sprawia, że „To jest moja koszula. Jest wiele takich jak ona, ale ta jest moja”. Ograniczając personalizację do niewielkich szczegółów, można zawrzeć swój charakter w stroju.
Miejsce na sekret, miejsce na myśl
Nie jest tajemnicą, że prywatność stała się w obecnych czasach przywilejem, na który nie każdy może sobie pozwolić. W mediach społecznościowych dzielimy się wszelkiego rodzaju wydarzeniami z życia, znacznie częściej tymi dobrymi. Pogoń za ukazaniem swojego życia jako pasma sukcesów prowadzi do uczucia pustki, któremu (wbrew pozorom) można z łatwością zapobiec. Rozwiązanie nasuwa się samo: mniej chwil z życia, więcej życia chwilą! Zachowanie pewnych rzeczy dla siebie sprawia, że doświadczenia nabierają nowego, bardziej autentycznego i intymnego charakteru.
Stwórz przestrzeń do życia
Dom jest szczególnym miejscem w życiu każdego człowieka. Nie tylko jako fizyczna przestrzeń, w której znajduje się dobytek i łóżko, ale przede wszystkim jako miejsce, gdzie można naprawdę być sobą. Ale czy zawsze? Źle zarządzana przestrzeń życiowa okazuje się nieraz bardziej przytłaczająca niż niewielkie kabiny w wielkim biurowcu. Denerwują zwykle drobnostki, które pojedynczo wydają się nie mieć znaczenia. Poświęcając nieco czasu na zorganizowanie mieszkania lub domu może okazać się zbawienne dla samopoczucia i efektywności w każdym aspekcie życia.
Dom jest doskonałym miejscem na rozwój. Świadczy o tym coraz większa popularność modelu Home Office, który pozwala na stworzenie doskonałych warunków pracy, dopasowanych do własnych potrzeb. Dom powinien być miejscem, które oddaje charakter jego mieszkańców, ale też przestrzenią elastyczną, gotową na modyfikacje i bieżące potrzeby. Pracę nad wszystkim, co dzieje się poza miejscem zamieszkania, należy zacząć od pracy nad nim samym. Warto przy tym pamiętać, że nie istnieje uniwersalny przepis na dobry dom. Warto eksperymentować, odkrywać i stopniowo tworzyć miejsce, w którym odnajdziesz siebie.